14 września - Podwyższenie Krzyża Świętego
Kiedy w roku 70 Jerozolima została zdobyta i zburzona przez Rzymian, rozpoczęły się wielkie prześladowania religii Chrystusa, trwające prawie 300 lat. Dopiero po ustaniu tych prześladowań matka cesarza rzymskiego Konstantyna, św. Helena, kazała szukać Krzyża, na którym umarł Pan Jezus. Po długich poszukiwaniach Krzyż odnaleziono. Co do daty tego wydarzenia historycy nie są zgodni; najczęściej podaje się rok 320, 326 lub 330, natomiast jako dzień wszystkie źródła podają 13 albo 14 września. W związku z tym wydarzeniem zbudowano w Jerozolimie na Golgocie dwie bazyliki: Męczenników (Martyrium) i Zmartwychwstania (Anastasis). Bazylika Męczenników nazywana była także Bazyliką Krzyża. 13 września 335 r. odbyło się uroczyste poświęcenie i przekazanie miejscowemu biskupowi obydwu bazylik. Na tę pamiątkę obchodzono co roku 13 września uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego. Później przeniesiono to święto na 14 września, ponieważ tego dnia wypada rocznica wystawienia relikwii Krzyża na widok publiczny, a więc pierwszej adoracji Krzyża, która miała miejsce następnego dnia po poświęceniu bazylik. Święto wprowadzono najpierw dla tych kościołów, które posiadały relikwie Krzyża, potem zaś dla całego Kościoła Powszechnego.
Słowo na niedzielę - „Radość miłosierdzia"
XXIV Niedziela zwykła - Łk 15,1-32
Na początek niedzielnej refleksji spójrzmy na postać Wacława Koźmińskiego, późniejszego o. Honorata. Pochodził z inteligenckiej rodziny mieszkającej w Białej Podlaskiej. W rodzinnej miejscowości uczęszczał do szkoły elementarnej, następnie ukończył gimnazjum w Płocku i udał się na studia do Warszawy. Zapisał się na Wydział Budownictwa na Akademii Sztuk Pięknych, lecz nie udało mu się ukończyć edukacji, ponieważ został aresztowany za udział w spisku antyrosyjskim jako student czwartego roku i osadzony w cytadeli warszawskiej. Koźmiński cierpiał podwójnie.
KOŚCIÓŁ - WSPÓLNOTA PAMIĘCI
Drodzy Bracia Prezbiterzy, Drodzy Diecezjanie, Bracia i Siostry! Artykuł Piotra Legutki pt. „Polityka pamięci” (Gość Niedzielny, nr 32) zainspirował mnie do napisania tego przesłania, skierowanego do księży dziekanów i całego prezbiterium naszej archidiecezji oraz wiernych świeckich w kontekście zbliżających się rocznic: utworzenia przez Stolicę Apostolską administratury apostolskiej (1922), a potem diecezji śląskiej vel katowickiej ( 1925). Kościół jest wspólnotą pamięci. Chrystus znał to prawo pamięci i w kluczowym momencie głoszenia Królestwa Bożego do niego się odwołał. Kiedy ustanawiał Eucharystię podczas Ostatniej Wieczerzy, polecił: „To czyńcie na moją pamiątkę”.
9 września - Święty Piotr Klawer, prezbiter
Piotr Klawer urodził się 25 czerwca 1580 r. w Verdú (Katalonia w Hiszpanii) w zamożnej rodzinie rolniczej. Wcześnie stracił matkę i starszego brata. W roku 1596 rozpoczął studia na uniwersytecie w Barcelonie, który prowadzili wówczas jezuici. Zawarł z nimi przyjaźń i wstąpił w ich szeregi. W latach 1602-1604 odbył nowicjat i złożył pierwsze śluby. Praktykę pedagogiczną jako kleryk odbył w roku szkolnym 1604/1605 w Geronie. W czasie studiów filozoficznych (1605-1608) w kolegium jezuickim w Palma na Majorce zetknął się z bratem zakonnym, św. Alfonsem Rodriguezem. Ten przepowiedział mu, że polem jego misyjnej pracy będzie troska o Murzynów w Ameryce Południowej.
8 września - Narodzenie Najświętszej Maryi Panny
Pismo Święte nigdzie nie wspomina o narodzinach Maryi. Tradycja jednak przekazuje, że Jej rodzicami byli św. Anna i św. Joachim. Byli oni pobożnymi Żydami. Mimo sędziwego wieku nie mieli dziecka. W tamtych czasach uważane to było za karę za grzechy przodków. Dlatego Anna i Joachim gorliwie prosili Boga o dziecko. Bóg wysłuchał ich próśb i w nagrodę za pokładaną w Nim bezgraniczną ufność sprawił, że Anna urodziła córkę, Maryję.
7 września - Święty Melchior Grodziecki, prezbiter i męczennik
Melchior urodził się w Cieszynie w szlacheckiej rodzinie herbu Radwan około 1584 r. Studia średnie odbywał w wiedeńskim kolegium jezuitów, gdzie kształciło się wielu Polaków, wśród nich także św. Stanisław Kostka († 1568). Musiał wyróżniać się wśród swoich kolegów, skoro - jak sam pisze w jednym ze swoich listów do rodziców (1602) - został przyjęty do Kongregacji Mariańskiej, do której przyjmowano tylko najlepszych i najwybitniejszych uczniów.