X Niedziela Zwykła - Mk 3,20-35

wqewqwqewqe

Niektóre stronnice Biblii czy użyte w niej sformułowania wydają się trudne do zrozumienia. Tak jest z pewnością również, gdy Jezus wypowiada słowa dotyczące grzechu przeciwko Duchowi Świętemu, którego skutkiem jest „grzech wieczny”. Jak należy rozumieć te słowa Mistrza z Nazaretu, Mocarza, który pokonał „władcę tego świata”?

Jezus od chrztu nad Jordanem działał w mocy Ducha Świętego. Jeśli więc uczeni w Piśmie, którzy byli uważani za monopolistów w poznawaniu Pisma i nauczaniu prawd Bożych, twierdzą, że Syn Boży ma w sobie ducha nieczystego i że działa mocą Belzebuba, władcy złych duchów, to tym samym znieważają Ducha Bożego. Bluźnierstwo polega zatem na przypisywaniu demonicznej działalności Bogu, który „przeszedł przez życie dobrze czyniąc”, czyli okazywał wszystkim dobroć i miłosierdzie. Jest to świadome odrzucanie Bożej łaski i daru zbawienia. Skąd więc pojawia się stwierdzenie Jezusa, że taki grzech nie może być odpuszczony? Chodzi o postawę człowieka, który nie tylko zamyka się na Boga, ale złośliwie utożsamia Go z szatanem.

Odwołując się do nauczania katechizmowego Kościoła, możemy wyróżnić sześć grzechów przeciwko Duchowi Świętemu:

  1. Rozpaczać o łasce Bożej – grzech ten popełnia człowiek, który świadomie popada w rozpacz, mówiąc sobie, że nie ma już dla niego ratunku, że Bóg nie może kochać tak wielkiego grzesznika, jak on. Jest to wątpienie w Boże miłosierdzie, którego przyjęcie jest związane z podjęciem pokuty.
  1. Zuchwale grzeszyć przeciwko miłosierdziu Bożemu – często tę postawę przyjmują ludzie w młodym wieku, którzy mówią tak: „Po co teraz będę się spowiadał? Poczekam, aż będę stary – wówczas będzie czas na pokutę, a teraz się wyszaleję”. Kościół przestrzega, że nie znamy dnia ani godziny odejścia z tego świata.
  1. Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej – chodzi o stałe i świadome mówienie „nie” oficjalnej nauce Kościoła. Może mieć ono również charakter wybiórczy.
  1. Zazdrościć bliźniemu łaski Bożej – za każdą łaskę Bożą człowiek winien jest dziękczynienie, nawet jeśli czasowo Bóg wystawia nas na próbę, a naszym znajomym udziela rozlicznych łask, np. szczerego nawrócenia.
  1. Mieć serce zatwardziałe na zbawienne napomnienia – chodzi o stałe sprzeciwianie się pobożnym natchnieniom (np. do dobra) lub upomnieniom zatroskanych osób (rodziców, przyjaciół, księży), o nasze trwanie w grzechu.
  1. Rozmyślnie trwać w niepokucie – może się przejawiać przez świadomość tego, że ktoś będąc w stanie grzechu śmiertelnego, a mimo to grzeszy nadal, nie widząc różnicy między jednym, a wieloma popełnionymi grzechami.

Bóg pragnie nawrócenia nawet największych grzeszników. I chociaż Miłosierdzie Boże jest nieskończone, to nie jest ono absurdalne. Może się bowiem zdarzyć, że człowiek prosi Boga o pojednanie, ale zarazem pojednać się nie chce. Albo w ogóle nie zależy mu na pojednaniu bądź w możliwość pojednania nie wierzy. Z miłosierdzia Bożego nie można sobie żartować, ani go sobie lekceważyć, ani nie można się na nie zamykać.

 

Ks. Leszek Smoliński

Źródło:Wiara.pl