XXVII Niedziela Zwykła – Mt 21,33–43

rtrttrtrtr

Przypowieści o winnicy Jezus opowiada o moim życiowym powołaniu. Będę patrzył na pracę gospodarza, który z wielką troską przygotowuje winnicę. Zadbał o wszystko, co było konieczne, aby wydawała owoce. Czy wierzę, że wyszedłem z ręki Boga, który dał mi wszystko, co jest potrzebne do realizacji swego powołania? Czy kocham siebie i moje powołanie?

Oddał winnicę w dzierżawę rolnikom”. Jezus przypomina mi, że otrzymane powołanie nie jest moją własnością. Pozostaje darem Boga i do Niego należy. Czy oddaję Bogu codziennie moje zdolności? Czy nie traktuję Go jak „prywatnej własności”? Co najczęściej przywłaszczam sobie w moim powołaniu? Czego nie potrafi ę Mu oddać?. Historia rolników ostrzega mnie, że pierwsze niewierności w powołaniu prowadzą do coraz większych upadków i przestępstw, aż do całkowitej niesubordynacji i zuchwałości. Jakie niewierności w powołaniu najbardziej wyrzuca mi moje sumienie?. Bóg upomina niewiernych rolników. Czy nie zagłuszam w sobie głosu Boga, który pyta mnie o owoce mojego powołania? Czy nie zabijam w sobie Jego natchnień do czynienia więcej? Popatrzę na moją obecną gorliwość w powołaniu i porównam ją z pierwotną. Czy moja gorliwość wzrosła czy zmalała?. Zatrzymam się dłużej nad prawdą, że Jezus jest „kamieniem węgielnym” mojego powołania. Czy Go nie odrzucam? Będę z Nim szczerze rozmawiał o moich słabościach, wątpliwościach w powołaniu. Będę powtarzał w sercu: „Ty jesteś moim jedynym oparciem!”.

 

Krzysztof Wons SDS/Salwator

Źródło:niedziala.pl