XXIII Niedziela zwykła - Mk 7, 31-37

Jezus i gluchoniemy

Czytanie z Księgi Izajasza pochodzi z fragmentu, w którym starotestamentowy prorok zapowiada powszechny sąd Boży. Znamienne, że o ile w rozpowszechnionych poglądach dominują groza i lęk, o tyle zapowiedź Izajasza niesie wybawienie i ulgę. Do tych w ludzie Bożego wybrania, którzy stracili nadzieję i osłabli, prorok kieruje wezwanie: „Odwagi! Nie lękajcie się!”.

Większe niż sprawiedliwość jest Boże Miłosierdzie, a potężniejsza niż zło jest Boża moc. Odpłata, której należy się spodziewać, to nie tylko kara dla grzeszników, lecz także, a nawet przede wszystkim, nagroda dla dobrych. Jej obraz stanowi przywrócenie niewidomym wzroku, głuchym słuchu, chromym władzy w nogach i niemym mowy. A ponieważ Bóg – jak wyznaje psalmista – „wiary dochowuje na wieki”, jedyną właściwą odpowiedzią jest zawierzenie Mu w tym, co dotyczy ostatecznego losu Jego wiernych wyznawców.

Żyjemy w doczesności, naznaczonej piętnem zła i grzechu oraz ich skutków. Wśród ludzi, również wśród wyznawców Boga, istnieją głębokie podziały, wynikające m.in. z mocno zróżnicowanego statusu społecznego. Podczas gdy jedni są bogaci, a nawet opływają w dostatki, inni są biedni i pozbawieni środków do życia. Zarówno w starożytności, jak i dzisiaj uwidocznia się to na zewnątrz, np. w ubraniu. List św. Jakuba Apostoła nie zostawia wątpliwości, jak powinniśmy się zachować i postępować wówczas, gdy te różnice widać na zgromadzeniu liturgicznym. Chrześcijanin nie może przenosić światowych wzorców postępowania do kościoła, wyróżniając bogatych, a upokarzając biednych. Drugie czytanie kończy podane nam pod rozwagę pytanie retoryczne: „Czyż Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują?”. Rzetelna odpowiedź stanowi ważne wyzwanie zarówno dla biednych – czy istotnie dorastają do tej pochwały, jak i dla zamożnych – by nie zasklepiali się w sobie i docenili wartości, jakie niesie sytuacja ubóstwa.

Jezus, przemierzając posiadłości Dekapolu, czyli okolice na wschód i południe od Jeziora Galilejskiego, zamieszkiwane przez nie-Żydów, rozszerza zapowiedź Izajasza także na pogan. To, co zapowiadał prorok, już staje się rzeczywistością. Jezus uzdrowiwszy głuchoniemego, daje poznać swoją moc i potwierdza, iż to, co Izajasz zapowiadał w odniesieniu do czasów ostatecznych, wciąż jest prawdziwe i aktualne. Działalność Jezusa wywołuje zdumienie, ale nie o podziw ani o poklask Mu chodzi. Uzdrowienie głuchoniemego jest znakiem rzeczywistości radykalnie nowej, której kształt zna jedynie Bóg i tylko On ma moc ją ustanowić. Gdy świadkowie znaku chcą zatrzymać się na tym, co powierzchowne, Jezus daje im poznać, że nie o doraźną popularność Mu chodzi. Dzięki temu uzdrowienie zaobfitowało w prawdziwie błogosławione skutki i skłoniło do wdzięczności Jezusowi i przeniesienia podziwu na nowy poziom: „Dobrze uczynił wszystko”. Ta pochwała była wyrazem nie przelotnych emocji, lecz głębszej refleksji. W ten sposób na terytorium Dekapolu, zamieszkiwanym przez pogan, Jezus przygotowuje grunt pod ich ewangelizację, którą po Jego śmierci i zmartwychwstaniu podejmą głosiciele Dobrej Nowiny.

 

Ksiądz profesor Waldemar Chrostowski

Źródło:Niedziela.pl